sobota, 23 czerwca 2007
Pierwszy dzień...na obczyźnie
No i wylądowałem . Jestem. Wszyscy w pracy więc korzystam z internetu nielimitowanie. Chwilowo. Mieszkam pokątnie u Ewy Nowakowej i dziś chyba się przeprowadzę do docelowego mieszkania u małżeństwa nieopodal. Podobno z pracy w fabryce moze byc lipa bo 3 tygodnie ma być zastój ze względu na mało zleceń i nie wiem jak to będzie. Aplikacje oczywiscie wypełnię. Moze praca na stacji benzynowej, byle nie jako "polewacz" :> Chociaż kto wie, kto wie... Moze bede jak ten pedał z "Na Wspolnej" co ma dwie córki "menedżerem" stacji benzynowej :) (bo opcja ze stacją też istnieje ponoć)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz