niedziela, 24 czerwca 2007

Niedzielnie.

Czołem.
Minęła sobota i pierwsze koty za płoty po mieście... Zostawilem kilka CV, w supermarkecie, punkcie foto, sklepie vodafone'a, kafejce netowej i restauracji Vintage. Ta ostatnia wczoraj wieczorem zadzowniła, że odezwą się jutro i pytali czy umiem gotowac, na co oczywiście odpowiedzialem twierdząco, mając na myśli ziemniaki i makaron :) Ale nic to. Powiedzialem im ze ugotuję im wszystko jesli dostarczą basic training... Zobaczymy jak to będzie. Wypiliśmy wczoraj po parę banieczek Tequilli i oglądalismy Scarface'a na TVN. Bo mamy dekoder Polsatu :) A dzisiaj leniwie czas płynie, pierwszy raz zobaczylem tu deszcz- nic specjalnego :) Byc moze wybiorę się z Dziubkiem do Mallow- miasteczka gdzie jest LIDL- ciekawostka, przeglądałem oferte LIDLA i jest dokladnie to co w Polsce niedawno u Paulusi widzialem, czyli Azjatycki zakątek i oferta roznych przypraw chinskich i wietnamskich makaronow etc, plus nieodlaczna strona z akcesoriami dla koni (" ciepły pled do przykrycia konia" :) )...Co do koni, to znajduje tutaj rynek zbytu na to gdyż Irlandczycy mają fioła na ich punkcie- zwłaszcza jeśli chodzi o wyścigowe.. Ale w Polsce LIDL nie trafil chyba z tym czyms. Mniejsza. Idę instalowac Windowsa Kozikowi :) Pozdrowionki.

4 komentarze:

Unknown pisze...

Pokrowiec na spoconego konia jest również w Lidlu w Belgii, podobnież wiadro i jakieś przyrządy do czyszczenia.
Nie ma niestety kącika kierowcy, a mnie właśnie przydałby się prostownik...
Życzę owocnych łowów. Z moich doświadczeń wynika, że im szybciej znajdziesz pracę na obczyźnie, tym lepiej wyjdzie na tym twoje zdrowie psychiczne.
No chyba że masz dekoder Polsatu :)

Anonimowy pisze...

Bartłomieju a TY kiedy znalazles...po ilu?

Unknown pisze...

po pięciu miesiącach dopiero... w urzędzie pracy na ścianie. W internecie nikt nie odpisywał.

Anonimowy pisze...

Osz w morde, trzeba być ładnym deklem żeby przez 5 miesiecy pracy nie znaleść ;/ Gratuluje, ruszenia dupy, i poszukania pracy... dramat.